czwartek, 11 stycznia 2018

ADRENALINA INFORMACYJNIE





WITAM SERDECZNIE!

Jeśli jakimś cudem zajrzałeś na mojego starego bloga i przeczytałeś ostatni post to znaczy, że nie muszę się przedstawiać. Co do całkowicie nowych obserwatorów...miejsca są dla was przygotowane.

Jak wiecie bloog.pl, na którym przez bardzo długi czas prowadziłam swoją aktywną pracę nad kobiecym, małym światem pełnym przeróżnych historii...znika.


  • Nadeszło nowe, niespodziewane i niejako przesądzone z góry.

Dwa tygodnie temu nastąpił przełom, w którym pierwszy raz pomyślałam o rzuceniu tego w cholerę. Raz przychodził mi na myśl duży projekt, gdzie zająłby mi mnóstwo czasu, a przy tym wiedziałam iż nadal posiadam życie prywatne, z którego żartując "jestem rozliczana".

Blog adrenaliny był miejscem dającym mi ogromną wolność w dobieraniu szczegółów, prowadzenia jakiegoś małego domku, do którego wszyscy byliście zapraszani. Masa bohaterów, historii gdzie problemy były odbiciem lustrzanym moich kłopotów, ale również moich bliskich, przelewana była na...wpisy. Jak wielokrotnie wspominałam jestem słuchaczem. Brak mi umiejętności "wzrokowca". Dusza marzycielki, głowy bujającej w chmurach pozwalała mi na rozwój i muszę przyznać zmieniło się sporo.

Przede wszystkim rozwinęłam swój warsztat. Nie jest to jeszcze miejsce na podium, ale! Wiem, że potrafię was zainteresować, zatrzymać i dzięki temu praca nad sobą nie sprawiała mi trudności.
Przyznaję rację, choć to już słowa ściętej głowy - co napisane, to napisane - teksty na samym początku były delikatnie mówiąc "od czapy". Brak dopracowania, brak skupienia nad poprawnością czy to gramatyczną czy wizualną tekstu...było źle.

Dziś jestem pewniejsza swego. Nie udaję pawia i nie noszę dumy nade wszystko, ale przyznaję, że ciężko zapracowałam na to miejsce, które mam.


  • Społeczność Adrenaliny istnieje. 

Wy jako czytający pojawiacie się czasami znienacka lub systematycznie pokazujecie swą aktywność, a w obydwóch przypadkach jest to dla mnie ogromny zaszczyt. Wstyd trzyma w garści każdego człowieka. Taki człowiek nie potrafi się przemóc i zastaje swą wyobraźnie. Ja tego nie chciałam, a wasze komentarze pomagały mi w doprowadzeniu wszystkiego do końca - mogłam być sobą i pisać, a konstruktywna ocena nie wpływała na waszą dalszą podróż ze mną. Patrzyliście uważnie i dziś...jestem, gdzie jestem.

  • Adrenalinowyswiat ma być dopracowany. 
Chcę włożyć w to dużo serducha. Pragnę być dopracowaną wersją samej siebie. Dlaczego? Adrenalinka to alter ego i świat, któremu należy się dobry start. Jako autor muszę zasłużyć na waszą uwagę i skupienie. Przez bardzo długi czas odwlekałam bycie dokładną, ale od dziś przyrzekam dbać o całą sferę tego świata.

  • Opowiadania to nie tylko zabawa.
Pisanie opowiadań zawsze składa się z poświęcenia im większej ilości czasu. Redagowanie po momentach zapomnienia, gdy dopada mnie wena to cóż....długi proces. Muszę coś odpisać czy dopisać. Moją wcześniejszą wymówką były obowiązki, ale prawdą jest, że czasami to przestaje bawić. Wena jest kluczem. Wyobraźnia jest kluczem. Mój klucz co jakiś czas chowam do szuflady, a wy musicie mi wybaczyć, bo pisanie bez serca to dla mnie...jałowy smak wyobraźni.

  • BEZ ZWĄTPIENIA....
Najważniejszą częścią tego wpisu będzie chyba wspomnienie o Bez Zwątpienia czyli II Tomie Bez Znaczenia. Wiem, że czekaliście długo, ale zgodnie z prawdą odpowiadam na kilka pytań...to już ten weekend. Marlena i Emil powracają, ale już nie na bloog.pl lecz tutaj, do nas. 

  • Podziękować trzeba zawsze.
Z całego serca jeszcze raz dziękuje wam za przybycie i walkę o moją twórczość. Jestem aktywną autorką i obiecuję, że już nigdzie się nie wybieram. Pozdrawiam i zapraszam po nowe.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 ADRENALINA , Blogger